Tak?
No jasne, to serie firmy EA Sports – NHL i NBA ale tutaj będzie o FIFIE.
FIFA 99 jest, jakby ktoś nie wiedział, piłkarską symulacją zręcznościową. Od razu powiem, że seria ta zawsze należała do moich ulubionych – bardzo lubię piłkę nożną. Ale przejdżmy do rzeczy.
Co ma nam do zaoferowania ta gra? Bardzo dużo.
Omówię tryby gry:
Najpierw powinniśmy trochę poćwiczyć różne zagrania, rzuty wolne, karne. Do tego służy opcja treningu.
Gdy już opanujemy niedefiniowalną klawiszologię (dla starych wyjadaczy nie będzie stanowiło to problemu, ponieważ obłożenie klawiatury jest niemal identyczne jak w poprzednich częściach, ale dla kogoś kto gra w to po raz pierwszy może stanowić pewien problem) możemy sprawdzić jak radzi sobie nasza drużyna z innymi zespołami.
Aby od razu nie wypływać na głębokie wody (którymi są liga i puchary) polecam zagrać jakiś mecz towarzyski.
Gdy już poznamy naszą drużynę, i przekonamy się, że nadaje się ona także do czegoś innego niż poprawianie „rekordów” w największej ilości straconych bramek (w meczu, sezonie) możemy spróbować zagrać o „coś”. Możemy wziąć udział w lidze, spróbować szczęścia w jednym z europejskich pucharów – tj. pucharze UEFA, Lidze Mistrzów a także nie istniejącym już (w tym sezonie grano o niego po raz ostatni) Pucharze Zdobywców Pucharów. Programiści popuścili wodze fantazji, i dodali jeszcze jeden rodzaj rozgrywek – to, co miało się stać faktem w tym sezonie (a w drobnym stopniu stanie się w przyszłym) – dali nam możliwość rozegrania sezonu w „Europejskiej Lidze Marzeń”.
Uff, sporo tego, a jakby było jeszcze mało to mamy możliwość samemu stworzyć swój puchar (np. „puchar imienia stefana” ;-).
Dobra, to rozgrywki w których możemy uczestniczyć mamy już za sobą. Teraz kolej napisać coś o tym kim możemy grać.
Niestety, ilość reprezentacji narodowych znajdujących się w grze, jest krokiem w tył w stosunku do FIFY 98. Tam mogliśmy wybierać spośród wszystkich narodowych teamów należących do FIFA (ok. 170 drużyn !), tutaj mamy jedynie tego ułamek (zabrakło niestety Polski 🙁 – ale dla chcącego i mającego dostęp do internetu to żaden problem. Z wielu polskich stron można ściągnąć dodatek zamieniający np. reprezentację USA w naszych „wspaniałych” piłkarzy).
Co do drużyn klubowych jest prawie tak jak w poprzedniczce – zlikwidowano w końcu ligę malezyjską, a dodano pozycję „Rest of Europe” w której znajdują się kluby ze słabszych lig które grały w europejskich pucharach (albo starały się w nich zagrać, ale odpadły w eliminacjach). Polskiej ligi niestety wciąż brak (oczywiście – jak ktoś chce też ją znajdzie w internecie) – ale można to zrozumieć patrząc na konfrontacje naszych najlepszych drużyn ze średniakami z lig zachodnich. Jedyna nasza pociecha to to, że jedna rzecz, w porównaniu do wersji 98, zmieniła się na korzyść – w „Rest of Europe” znajdziemy trzy drużyny z Polski – ŁKS, Wisłę i Amicę.
No dobrze, ale jeśli zmiany w porównaniu do wersji sprzed roku obejmowałyby tylko ilość drużyn i rodzaje rozgrywek to jaki sens miałoby wydawanie nowej wersji? Czy tylko to się zmieniło? Ależ oczywiście że nie. Ktoś kto grał w FIFĘ 98 (a także World Cup 98) od razu zauważy pewną zmianę w sterowaniu. Jaką? – pisałem wcześniej że obłożenie klawiatury praktycznie nie uległo zmianie. Pisałem prawdę – konfiguracja klawiatury pozostała ta sama ale zostało zmienione coś innego – otóż największą wadą gry FIFA 98 był dosyć długi (z punktu widzenia gracza) czas reakcji graczy ma nasze polecenia. Naciskaliśmy klawisz podania, a nasz zawodnik podawał dopiero po upłynięciu pewnego – zbyt długiego – czasu. W mniejszym stopniu dotyczyło to, nieco poprawionego, ale nie do końca zadowalającego sposobu sterowaniu w World Cup – ale ta gra była jakby wydaniem specjalnym z okazji Mundialu we Francji. W FIFie 99 zostało to zmienione.
Teraz nasi gracze reagują natychmiast – nie jesteśmy w stanie odczuć żadnego opóżnienia w ich reakcji. Nieco poprawiono także walkę w powietrzu – jest teraz ona bardziej realistyczna i szybsza. Oczywiście, oprócz sterowania zmieniło się także kilka innych rzeczy – np. inteligencja komputera. Teraz nie ma już czegoś takiego, że ogrywamy jednego obrońcę na skrzydle, podbiegamy nie zatrzymywani przez nikogo w okolice pola karnego, i dośrodkowujemy piłkę na głowę któregoś z naszych napastników. Teraz komputer stara się nie doprowadzać do takich sytuacji – jeśli ogramy jednego obrońcę, zaraz pojawi się drugi. Nawet jeśli uda się nam dośrodkować, to obrońcy stojący na polu karnym będą starali się zażegnać niebezpieczeństwo wybijając piłkę poza jego obręb – i, co ważne, będzie im to lepiej wychodziło niż w poprzednich wersjach.
Ale nie wszystko zmieniło się na lepsze.
W FIFie 98 i World Cup aby stracić bramkę z rzutu rożnego wykonywanego przez komputer, trzeba było mieć naprawdę ogromnego pecha. Zazwyczaj dośrodkowania komputerowych kopaczy były zbyt głębokie, tak że bramkarz przejmował piłkę bez większych problemów. Tutaj to się zmieniło. Tutaj, przy rzutach rożnych, nasz bramkarz i obrońcy zachowują się, jakby na nogach mieli cementowe, albo ołowiane buty. Komputer rzuty rożne bije bardzo dobrze. Za dobrze – to przestaje być śmieszne. Przestaje także być realistyczne. Ta zmiana nie wyszła na dobre FIFie 99. Miejmy nadzieję że w kolejnej wersji, programiści znajdą kompromis – tak żeby sytuacje kiedy komputer wybija piłkę z narożnika boiska były grożne ale nie aż tak jak jest teraz.
Co do inteligencji komputerowych zawodników, bramkarz nasz i przeciwnika także zachowuje się o wiele lepiej. Wychodzi, zabiera piłkę a co najważniejsze, nie wybija strzałów z połowy boiska za bramkę, na rzut rożny (sytuację taką mieliśmy w World Cup).
Napiszę jeszcze słowo o sędziach. Sędziują dosyć dobrze, tj. poważne wpadki zdarzają im się raczej rzadko.
Jeśli komputer okaże się dla nas zbyt dobrym graczem, mamy możliwośc wyboru poziomu trudności. Dostępne są trzy – Amateur, Professional i World Class.
No dobrze, tyle by było na temat inteligencji komputera. Teraz pozostało mi jeszcze napisać kilka słów o grafice i efektach dżwiękowych.
Grafika, jak zawsze w produkcjach z logo EA SPORTS jest znakomita. Piłkarze poruszają się z wykorzystaniem techniki motion-capture – wygląda to bardzo realistycznie (możemy się o tym przekonać chociażby oglądając intro, lub przypatrując się wejściu i zejściu piłkarzy z boiska – podczas gry, gdy wszystko dzieje się bardzo szybko, możemy nie zwrócić na to uwagi).
Stadionom (które możemy wybierać spośród realnych obiektów, np. w Turynie czy Kijowie) także nie można nic zarzucić.
Gra oczywiście korzysta z akceleratorów graficznych (zgodnych z Direct3D), ale działa także bez nich – wygląda wtedy niestety nieco gorzej.
Grę możemy obserwować z ośmiu kamer, mamy także możliwość (w dowolnym momencie) obejrzenia powtórki i zapisania jej na dysk. Co do powtórek to brakuje mi jednej rzeczy – powtórki po spalonym – chodzi o to, żeby można było ustawić perspektywę z linii bocznej boiska.
Co do dżwięku, to podczas poruszania się po różnego rodzaju menu towarzyszy nam całkiem przyjemna muzyka (Fatboy Slim). Komentarz i odgłosy dobiegające z boiska i trybun są także bardzo dobre, jednak jak dla mnie, nadszedł czas na zmianę komentatorów – nie to, żeby byli żli – po prostu są to ci sami panowie którzy komentowali poprzednie wersje i zdążyli mi się już znudzić – ale podkreślam, jest to tylko moja prywatna opinia.
Napiszę o jeszcze jednej rzeczy – a mianowicie o multiplayerze.
Nie wiem co o tym sądzić. Z jednej strony, mamy możliwość grania po sieci lokalnej w 20 osób – wszystkie pozycje oprócz bramkarza obsadzone. Z drugiej strony, brak obsługi protokołu TCP/IP uniemożliwia granie przez internet. Więc jeśli nie mamy dostępu do sieci lokalnej, pozostaje nam jedynie granie we dwóch przez modem, lub do 4 osób na jednej maszynie (przyda się kilka joysticków lub lepiej padów gdyż na klawiaturze może grać tylko jedna osoba a myszka nie jest obsługiwana).
Nadeszła pora na podsumowanie – FIFA 99 to obecnie najlepsza gra piłkarska dostępna na PC – do doskonałości brakuje jej jedynie obsługi protokołu TCP/IP oraz wprowadzenia ligi polskiej i naszej Reprezentacji narodowej (marzy mi się także komentarz po Polsku, ale na to, trzeba będzie zapewne jeszcze długo poczekać).
Gra dostaje ode mnie ocenę 9/10, jedynie dlatego, że musi mi starczyć skali na kolejne wersje, które (mam nadzieję) będą jeszcze lepsze.
Wymagania gry: da się całkiem dobrze grać już na P100, ale żeby wszystko ładnie wyglądało konieczny jest akcelerator 3D (Direct3D)