Często zastanawiam się jak bardzo trzeba być dziwnym, nienormalnym lub zwariowanym, aby wymyślić kota-tosta lecącego w kosmosie zostawiający tęczę. Zaraz po tym myślę, co jeszcze można z tego wyciągnąć. Bo można sporo. Można zrobić grę, która rozbawi wielu.
Historię kota Nyan zna cały internet (przecież koty internetem rządzą). Jest to pół kot, pół tost, który przemierza kosmos ze swoją tęczą w rytm muzyki z lat 80-tych. Naszym zadaniem w grze jest sterowanie tytułowym kotem, które ogranicza się do dotykania ekranu w celu wykonania skoku. Przy czym pojedyńcze tapnięcie to pojedyńczy skok, podwójne tapnięcie – podwójny skok. Nikt nie mówił, że będzie trudno.
Po drodze zbieramy różne przedmioty jak mleko, lizaki, ciastko lub inne słodkości, które zwiększają nam końcowy wynik. Zdarzają się również „power up’y”, jak dopalacz czy bańka unosząca naszego kociaka do góry. Wszytko w rytm znanej muzyki znanej z pierwowzoru. Gra dla fanów latajacego kota, dla których 10 godzin na youtubie to za mało.