|  | 

Bardzo stare gry

Ford Racing

Fordem tu, Fordem tam i w Forda BAM!

Fiat 125p.
Wiadomo, że nasze stare, poczciwe „duże fiaty” robione były na licencji włoskiej. Wtedy Fiat 125 (bez „p”) był furą godną pozazdroszczenia. Pobił wiele światowych rekordów, posiadał dużą (jak na tamte technologie) moc 75 KM i był naprawdę zrywny i szybki. Co najważniejsze – solidny. Ale Fiatu 125 P nawet licencja nie pomogła. Rdzewiał, psuł się cholernie często, padały końcówki drążków kierowniczych, wyły mosty no i hamulce nie były już tak solidne, choć specjalnie narzekać nie można. Każda następna (po Fiacie 1300) wersja miała być coraz to nowocześniejsza ale wynik był taki, że po prostu było coraz więcej kiepsko wykonanych elementów do naprawy.
Wniosek – licencja nie wiele pomogła.

Wyścigowy Ford na licencji.
Znana nam dobrze firma Empire (Sport) postanowiła wydać symulator jazdy samochodem wyścigowym. Aby ją uatrakcyjnić wykupiła licencję od Forda na używanie jego nazwy i modeli samochodów do zachęcenia graczy.
Po przebrnięciu przez menu główne mamy okazję się o tym przekonać. Do wyboru jest 12 modeli Forda od Ka poprzez Fiestę, Escorta, Mondeo, Focusa, Pumę, aż do tych amerykańskich czyli Cougar, Mustang, Explorer, GT90 itp. Założeniem gry są tzw. wyścigi płaskie samochodów po torach asfaltowych. Jednym słowem takie Touring Car Championship (TOCA) ale markowe – fordowe. Taaaa…..
Hmm. Ford Mondeo – znam, rozumiem i popieram, Fiesta – OK., Ka – jak najbardziej dla młodych zawodników, Escort – ach, to są auta stworzone do sportu (tyle, że bardziej pasują do rajdów), Focus – ten autobus zastąpił Escorta w rajdach (i Ford zaczął dawać d**y, a nawet ściągnięty z Toyoty Carlos Sainz mu nie pomoże), Puma – wyścigi kobiet. Ale Ford Explorer!?!?! Na torze!?!? Kto, do cholery, ściga się samochodem terenowym po torze? Albo taki F-150! Czy pickupy stworzone zostały do sportu? Nie. A do czego? Do wożenia asortymentu sklepów warzywnych. Całkiem rozumiem Mustanga lub GT90. W sumie to auta sportowe. Ale nigdy nie widziałem wyścigów limuzyn jak Cougar. Coś komuś się pomyliło albo narzucone zostało przez jakiegoś buca siedzącego za biurkiem. Ja rozumiem chęć zaprezentowania gamy produktów Forda ale pickupy można było uwzględnić w grze pod tytułem „Kto szybciej wozi kartofle”, a terenowe w jakimś „Ford off-road” czy cuś. Kogo licho podkusiło żeby robić takie bzdury?

GFX i SFX ?symulatora?.
Opracowanie graficzne gry utrzymane jest na wysokim poziomie. Trzeba przyznać, że samochody wyglądają bardzo ładnie, a ich koła są po prostu piękne. Rasowe, sportowe felgi firmy BBS bardzo wzbogacają szatę graficzną np. Escorta. Malina! Ale nieco skisła malina. Jak wspomniałem auta są bardzo ładne ale czegoś tu brakuje. Producenci chwalą się, że ich auta to perfekcyjne, trójwymiarowe wizerunki aut tuningowanych i przygotowanych do sportu. A tu *****prawda (kałprawda). Nie widziałem jeszcze nikogo, kto wyjechałby na profesjonalne rajdy czy wyścigi bez zamontowanej klatki bezpieczeństwa wewnątrz pojazdu. Tylko ja byłem tak „mądry” i dzięki temu musiałem z Korelem sprzedać rozbite Renault, które udolnie owinęliśmy na drzewie. Oczywiście nie mięliśmy klatki, a fakt, że nic poważnego nam się nie stało zawdzięczamy tylko szczęściu. Tak więc każdy poważny zawodnik nie szczędzi kasy by zapewnić sobie trochę więcej szans na przeżycie dachowania i montuje rusztowanie. Jednak twórcy Ford Racing o tym nie pomyśleli i rur w żadnym z pojazdów nie widać. Poza tym samochody wyglądają imponująco.
Dużym minusem gry jest jednak to, że zawsze tak wyglądają. Czy po dachowaniu, czy po kolizji z innymi przeszkodami są piękne. A może Fordy rzeczywiście są niezniszczalne?
Dźwięki gry to już całkiem inna bajka. To znaczy nie bajka tylko tandeta. Silniki wyją jak zarzynane prosię, opony piszczą jakoś niezbyt przekonywująco, a jedynym odgłosem przypominającym rzeczywistość jest BUM, które i tak nie zmienia nic w atrakcyjności aut. I tu miiinuuus.
„GFX” było, „SFX” było, przyszła kolej na „?symulatora?”. Co z tego, że grafika jest ładna dźwięki jeszcze znośne skoro nie bardzo jest jak pojeździć. Ujęcia, z których możemy obserwować przebieg zmagań na torze to kilka bezsensownych widoków od przodu i z boku oraz jeden z tyłu. O ile wiem żaden (uwierzcie mi) kierowca nie prowadzi auta na podstawie widoku z kamery kręcącej jego przednie reflektory. Kierowca to ten, co siedzi za kierownicą i bacznie obserwuje drogę by jak najlepiej wykorzystać jej przestrzeń. Jednak Fordami jeździ się inaczej. Ja sam nie mogłem w to uwierzyć ale NIE MA WIDOKU ZZA KIEROWNICY albo chociaż ze zderzaka czy dachu. NIC!!! Auto musisz nauczyć się prowadzić zza niego. Nawet jeżeli się do tego przyzwyczaisz nie poprawi to twoich szans w eliminacjach bo model prowadzenia się Forda jest fatalny. Auta nie da się kontrolować w zakrętach, bo zachowuje się jakby miało luzy w kierownicy niczym 30-toletni Jelcz pekaesu. Naciskasz w bok, a on nic. Nagle po chwili bryka zrywa ku bandom jakby autopilot wykrył przed maską przechodnia. Kontrujesz by wziąć go pod kontrolę, a on znowu ciach w inną bandę. I tak to zygzakami jedziesz do mety.
Nie chcę być złośliwy ale obiektywny.
Tory, na których przyszło nam szaleć są OK. tyle, że nieco za szerokie. Idealne, moim zdaniem (i realne), były np.: w grze TOCA i TOCA 2 firmy Codemasters (ci od Colin McRae Rally). Z resztą mięliśmy okazję się w to bawić również dzięki Mirage.
I CHWAŁA WAM ZA TO CHŁOPAKI!!
Wracając do torów w FR, to coś podejrzanie przypominają mi one te z gry Grand Turism (o ile tytuł mi się nie pokręcił). Z resztą cała gra wygląda jakby była modyfikacją tamtej tyle, że gorszą. Najlepszą, bliźniaczą wersją Grand Turism i mniej bliźniaczą względem Ford Racing jest azjatycka (poważnie) gra z konsoli Grand Turismo (super). Wszystkie trzy, oprócz torów mają opcje ścigania się w mistrzostwach klasy (np.: same Fiesty), mistrzostwach otwartych (różne klasy), klasa 1 (słabsze auta) i klasa 2 (mocniejsze). Wszystkie podobieństwa trochę mi śmierdzą ale może się czepiam.

Wyniki.
Ford Racing nie jest grą złą ale nie jest również rarytasem. Ci, którzy kochają (tak, jak ja) symulatory jazdy nie znajdą tu uciechy. Ci, którzy lubią arcade również mogą być nieco zawiedzeni. Całą winę za niegrywalność ponosi brak widoku zza kierownicy lub w ogóle z jakiejkolwiek części skierowanej do przodu. Może być nawet z wycieraczki czy uszczelki szyby ale niech, na miły bóg, będzie! Jego brak nie pozwala poczuć samochodu i wyłapać jego sterowności. Sorry, ale tym razem Mirage nie zrobiło dobrego wyboru. Ano, raz do góry (Colin McRae Rally), raz w dół (Ford Racing).
Jeżeli zechcecie, to chętnie pomogę w następnych wyborach. Może się przydam.

Wymagania.
Nie wiem dlaczego, to jest właśnie punkt, którego najbardziej nie lubię pisać. Zwykle suche informacje bez krzty serca.
Win95/98, Intel P200 lub AMD K6 2 3D Now, 32 RAM, 3dfx Voodoo lub Riva TnT z 4MB RAM, 250 MB HDD, 8x CD-ROM.

ford-racing

ABOUT THE AUTHOR

Podobne wpisy:

  • Max Payne Mobile – za kilka dni wskoczy na smartfony

    Max Payne Mobile – za kilka dni wskoczy na smartfony

    Na hasło kultowa gra na PC wiele osób odpowie bez zawachania – Fallout. Ale zapewne zza pleców ktoś krzyknie Max Payne! I właśnie ten tytuł zagości niebawem oficjalnie na smartfonach i tabletach. Jesteście gotowi? Witaj ponownie Max Payne! Już za kilka dni wcielimy się w Maxa Payne’a – nowojorskiego glinę, który znowu poprowadzi swoje prywatne

  • Hologramy na legitymację studencką

    Hologramy na legitymację studencką

    Hologramy na legitymacje Hologramy na legitymacje studencką posiadają unikatowy numer seryjny. Dzięki temu różnią się od siebie nawzajem i w łatwy sposób możemy odróżnić hologram danej uczelni, od hologramu innej uczelni. Hologramy na legitymację studencką swój numer seryjny mają umieszczony w różnych miejscach, co również wpływa na jego różnorodność. Kod seryjny składa się z ośmiu