Fliper
- Android – trwają prace nad stworzeniem androida – sztucznego człowieka. Odpowiednio odbijając kulkę montujesz kolejne częci, dodajesz inteligencji, itp. Trzy rampy, jeden schowek na samej górze, po lewej stronie. Cholernie ciężko weń trafić.
- Dzban – wielki dzban złota do zdobycia, a skrzat – jego właciciel – do pokonania. Na rodku znajdują się dwie rampy, po bokach koniczynki do zbijania, u góry za parę bumperów. Jest też jaskinia. Sporo rozkazów typu „traf jaskinię”.
- Excalibur – legendarny miecz. Brak ramp, za to parę bumperów u góry, dużo kolorowych, mrugających wiatełek i dodatkowa kulka czekająca, aż kto ją uwolni. Niezły stół.
- Wycig – wielki samochód wycigowy rusza na trasę. U góry parę ramp, trochę wiatełek, dodatkowe flipy na samej górze, a po prawej tabliczki do zbijania. Wylot kulki po jej wystrzeleniu nie na samej górze, jak to zazwyczaj bywa, a bardzo nisko, tuż nad głównymi flipami. Gra się bardzo sympatycznie.
- Magia – karciana. Cztery asy przed tobą i całkowity brak ramp. Wysoko u góry cztery bumpery, po bokach dwa i jeszcze jaka odnoga z niespodziankami. Ciężko o jakiekolwiek punkty. Ogólnie mówiąc bez rewelacji – moim zdaniem najsłabszy stół zestawu.
- Dżungla – reklamówka starej jak wiat gry platformowej „Jill Of The Jungle”. Niezłe opracowanie dźwiękowe, rampy, wiatełka, bumpery i tabliczki do zbicia. Niezły efekt zanikania koloru po trafieniu w odpowiedni punkt.
- Morze – i pływający w nim rekin. Dwie długie rampy, trzy bumpery na samej górze, parę dziur do trafienia. Bez rewelacji, acz z pewnocią można zagrać.
- Enigma – wielka niewiadoma. Pinball podzielony na levele, wietne jak na ten rok produkcji pulsujące tło i brak jakichkolwiek atrakcji poza rampami. Od czasu do czasu pojawiają się różne przedmioty do zebrania (buty, scrolle, czy miercionone miny), tudzież klocki do zbicia (niczym w Arkanoidzie). Dla mnie rewelacja, próba pchnięcia innowacji w nieco skostniały gatunek.
Wyliczanie zalet programu „Fliper” zakończyć należy zwróceniem uwagi na wysoką grywalnoć programu. Grało mi się lepiej niż w dziesięć razy większe „3D Ultra Pinball”! Podobnie twierdziła moja siostra, która trójwymiarówką pogardziła i wieczory spędzała odbijając kulkę firmy Epic. Dodam jeszcze, że choć gra przypomina słabego „Silverball”, to jest od niego znacznie lepsza.
Moja rada jest następująca. Miłonicy gier barowych w domu powinni zwrócić na „Flipera” uwagę. Reszta niech przyjmie do wiadomoci, iż taka gra kiedy się ukazała, i gdy komu przyjdzie do głowy myl, by pograć w co starego, nietrójwymiarowego, ale za to miodnego, niech sięga włanie po ten tytuł.
WYDAWCA: EPIC MEGAGAMES / XLAND COMPUTER GAMES
WYMAGANIA: 386, DOS