|  | 

Top stare gry

Dungeon Keeper

Wieści niosą, że prace nad trzecią częścią „Dungeon Keeper” trwają. Na łamach naszej strony możecie poczytać recenzję dwójki. Lecz dużym błędem byłoby nie opisanie jedynki, która ponownie ujrzała światło dzienne dzięki serii Classic wydawanej przez firmę IPS C.G. Lecz przenieśmy się w czasie do okresu, kiedy ta gra święciła pełne dni tryumfu, czyli do roku 1997. Tak wszyscy pamiętamy ile to czasu trzeba było czekać, aż gra ukarze się na rynku ( ponad trzy lata ! ). Tym z was, którzy po raz pierwszy słyszą nazwę „Dungeon Keeper”, coś tytułem wstępu, reszta niech wybaczy. W grze wcielacie się w postać strażnika lochów – głęboko pod ziemią budujecie labirynt korytarzy, przyciągacie do siebie wszystkie niegodziwe stworzenia, wydobywacie złoto, tworzycie pułapki. Jednym słowem urządzacie swoje małe – piekło ! Ponad waszymi podziemnymi włościami znajduje się słoneczny świat, królestwo szczęśliwych, ale jak bardzo chciwych bogactwa ludzi. Ci głupcy, co jakiś czas zapuszczają się do waszych lochów w poszukiwaniu skarbów i sławy. Kiedy przybędą wasze hordy mogą ich zniszczyć, zabrać dobytek, bądź też pojmać by potem głodzić i torturować, aby jako umarli wstąpili w szeregi waszej armii. Kiedy już wytępicie pewną ilość chciwych głupców, ich władca zauważy brak swoich podwładnych i sam stara się was odnaleźć. Gdy go pokonacie – poziom jest już wasz, a królestwo podbite. To wszystko tytułem krótkiego wstępu.
Grę rozpoczynacie zawsze w Sercu Lochów, miejscu dla was najważniejszym – tracicie Serce i przegrywacie. Do waszej dyspozycji na początku macie kilka chochlików, które stanowią trzon siły roboczej. To one kopią tunele, obmurowują je, wydobywają złoto itp. Jeżeli uznacie, że wykonują swoje prace za wolno, możecie im dać klapsa Ręką Zła ( kursor na ekranie ). Kiedy rozejrzycie się po terenie przyległym to odnajdziecie Portal, przez który dotrą do was wszyscy niegodziwi mieszkańcy waszych podziemi. Pamiętajcie też o stawianiu podstawowych pomieszczeń i o tym, że im większe będą tym będą bardziej funkcjonalne. Do pierwszych pomieszczeń i podstawowych będą należały: leżą dla Stworów, Skarbiec, Kurnik. W miarę rozgrywki przyjdzie czas na : Bibliotekę, Salę Treningową, Warsztat, Więzienie, Sale Tortur i wiele innych. Od postawionych przez was pomieszczeń zależeć będzie jakość przyłączających się potworów i niegodziwców. W czasie gry możecie również działać w pełni w świcie trójwymiarowym. Oznacza to że w każdym momencie możecie przybliżyć lub oddalić widok labiryntu i obracać go wokół własnej osi. To pozwala na lepsze projektowanie przyszłej siedziby. W grze można zauważyć bardzo duży nacisk na szczegóły, jak na rok 97 to nieźle szokowało! Chochliki poruszają się błyskawicznie, słychać echo ich cichych kroków, odgłosy stukania młotków. Kiedy najdzie was na przykład ochota na walkę lub zwiedzanie lochów w skórze jednego ze swych poddanych to nie ma problemu – zależnie od tego w kogo się wcielicie, tak będziecie widzieć i się poruszać. Owady mogą latać we wszystkich kierunkach, a świat widzą fasetowymi oczyma, przez co obraz składa się z sześciokątów, żuk natomiast widzi wszystko z dołu, duch jest w stanie zobaczyć gęstniejące magiczne fluidy. Warty wspomnienia jest też interfejs gry, który jest bardzo jasny i przejrzysty. Cóż jeszcze można dodać ? Skoro to wszystko wygląda na piękną majową sielankę, ale jak już pisałem na wstępie pojawią się chciwi ludzie i musi dojść do starć, Staje się to zwykle w momencie gdy znajdziecie się zbyt blisko wroga. Wszystkie wasze istoty znajdujące się w pobliżu, automatycznie podejmą atak. Czasami to robi się taki tłok na ekranie, że lepiej patrzeć i czekać na wynik niż ingerować w walkę -))))). Szczerze mówiąc walka jest trochę niedopracowana. Mnie osobiście brakowało jakichkolwiek aktualnych informacji o przebiegu starcia, nie można też sterować jej przebiegiem, ani stosować zmyślnych taktyk. Lecz pomimo tych drobnostek gra była oszołamiająca jak na rok 1997. Dziś dobrze wiemy, że „Dungeon Keeper” został pokochany przez graczy na całym świecie. Najlepszym dowodem niech będzie fakt iż teraz po trzech latach od premiery, sam z wielkim sentymentem sięgnąłem po ten produkt by go dla was zrecenzować. Gra ukazała się teraz ponownie w serii Classic wydanej przez firmę IPS C.G. Wdano ją jako 2 w 1 w komplecie z Magic Carpet 2. Osobiście polecam ten zestaw wszystkim graczom i nie tylko ze względu na niską cenę !

Minimalne wymagania sprzętowe: Procesor 486 DX2, 8 MB Ram, CD Rom x 2, WIN 95/98
Zalecane: Procesor Pentium 133 MHz, 16 MB Ram, CD Rom x 8, WIN 95/98
Czas ocenić: Muszę przyznać, że teraz mamy trzy lata różnicy i jesteśmy po „DK2” ale i tak ta gra zasługuje na mocne 5/10, po prostu nadal jest wielka !

dungeon-keeper

ABOUT THE AUTHOR

Podobne wpisy:

  • Zdrada

    Zdrada

    Kiedy dwoje ludzi zakochuje się w sobie i są bardzo szczęśliwi, nie widzą poza sobą świata. W ich związku wszystko jest piękne i idealne. Zakochani nie wyobrażają sobie tego, że któreś z nich mogłoby zdradzić drugą osobę. Nie potrafią się sobą nacieszyć, pierwsze pocałunki, zbliżenia, a później wyczekiwany seks. Wszystko jest takie piękne i więcej

  • Red Bull Kart Fighter WT – Do Gokartów!

    Red Bull Kart Fighter WT – Do Gokartów!

    Naszych w Formule 1 narazie brakuje. Robert leczy rany, Kuba Giermadziak powoli przebija się do tejże klasy, a ja jestem już za stary aby zaczynać od gokardów i piąć się do góry. Naprzeciw naszym pragnienią wychodzi Red Bull ze swoją produkcją, w której możemy poczuć się właśnie jak młody Robert. Red Bull Kart Fighter WT