Stare gry na pc lata 90
Armies of Armageddon
Startegiczne gry turowe przeżywają w chwili obecnej kryzys. Na rynku pojawia się niewiele tego typu produkcji. Moda na RTS-y panuje na całego a o starych dobrych turówkach jakby zapominamy. Dzieje się tak, ponieważ nowoczesne gry strategiczne oszałamiają grafiką, powalają efektami świetlnymi i grywalnością.
Armies of Armageddon – Wargamers Development Kit W2K, bo tak brzmi pełny tytuł opisywanej przeze mnie gry, niestety nie posiada wyżej wymienionych atrybutów. Grafika jest na słabiutkim poziomie, dźwięk nie zachwyca. Poziom inteligencji komputerowych przeciwników jest w miarę wysoki, co ratuje niejako obraz gry i sprawia, iż kilkakrotnie musimy kilkakrotnie podchodzić do tej samej misji. Na plus można jej także zaliczyć ogromne możliwości ingerencji w parametry jednostek, projekty map itp. Edytor jest niesamowicie rozbudowany i poznanie wszystkich jego możliwości zajmą każdemu na pewno kilka dni (jak nie tygodni). Edytor to po prostu potwór.
Rozgrywkę możemy zacząć w trybie pojedynczej gry, jako kampanię, bądź tez skorzystać z zaimplementowanego systemu PBEM (Play By E-Mail). Jest to jedyny sposób na zabawę z kimś „żywym”. Taka niedroga alternatywa dla normalnego trybu multiplayer.
Autorzy zafundowali nam do przejścia w trybie kampanii 50 misji, w których nasza ekipa będzie maiła do wykonania różnorodne zadania. Do rozgrywki wieloosobowej mamy dostępnych kolejne 47 misji. Razem daje to całkiem spory zestaw treningowy do naszych umiejętności strategicznych.
Sama rozgrywka jest, co by nie mówił, miła. Po zasępieniu się nad nowymi posunięciami, przestajemy zwracać uwagę na niedoróbki grafiki. A propos, wygląda ona jak żywcem wyjęta z Dune 2, a projekty żołnierzy nieco przypominają te ze starej, dobrej gry Dreamweb. Dźwięki są standardowe, oklepane i co gorsza odgrywane.
Każda tura podczas gry składa się z trzech etapów. Pierwszy to ruch jednostek. Musimy je odpowiednio obrócić, ustawić i nakazać marsz. Faza druga to wybór celu i jego wymierzenie w niego całego arsenału, którym dysponujemy. Warto nadmienić, że cel składa się z kilku części (takich niby stref odporności), a my mamy inne szanse na trafienie go w każdą z nich. To taki mały, aczkolwiek dodający grze nieco świeżości elemencik. Ostatnią fazą jest to, co większość z graczy ceni najbardziej, czyli rażenie wroga różnymi pukawkami, które mamy w niego wycelowane. Ot i tyle tematem rozgrywki. Sterowanie nie jest przy tym skomplikowane, więc nawet najmłodsi adepci sztuki dowodzenia wojskami nie powinni mieć z jej obsługa żadnych problemów. Szkoda tylko iż gra nie została w porę dostrzeżona przez jakiegoś „sponsora”.
Taki to już los większości niskobudżetowych gierek. Gdyby autorzy dysponowali większą ilością pieniędzy, na pewno powstałoby z tego coś więcej niż to, co akurat mam przed oczami. Naprawdę szkoda. Może następnym razem ?
Grę polecam tylko maniakalnym fanom tego typu zabawy, gdyż większość graczy raczej się do Armies Of Armageddon zrazi, niż stanie się jej fanami.
Plusy |
Minusy |
- Inteligencja przeciwników
- Potwornie rozbudowany edytor dołączony do gry
- Zajmuje tylko 27MB na dysku
- Muzyka w formacie Audio CD Da się grać i bez płyty (Rzućcie swoją muzę i posłuchajcie jej podczas gry)
|
- Archaiczna nieco grafika
- Kiepski dźwięk
- Co z tego, że muzyka jest w formacie Audio CD, skoro jest badziewna Tylko dla maniaków
|
Polecamy także inne wpisy: